wtorek, 3 czerwca 2014

Felietonik kulinarny

Było o kuchni polskiej. Było o francuskiej, i orientalnej, o kuchni w ogóle też było. W sumie to o jedzeniu i gotowaniu można pisać w nieskończoność. Można pisać felietony o serach, o owocach morza, ale też o bigosie. Jedzenie jest przyjemnością, jest częścią kultury i częścią cywilizacji. Z najbardziej podstawowego popędu biologicznego zrobiliśmy sztukę. Sztukę kulinarną.

Są potrawy tradycyjne. Najczęściej narodowe, za którymi stoi murem tradycja. Każdy kraj takie dania ma. Często stoi też kontekst historyczny (jak pizza Margarita).

Są też dania kuchni molekularnej. Wyjątkowe kompozycje, mini dzieła sztuki na talerzu, przygotowane z naukową precyzją (często dosłownie), z użyciem wręcz laboratoryjnych metod. To jest fascynujące i ciekawe. Raczej nie do odtworzenia w domu (oddaję honor tym, którzy mają w spiżarni ciekły azot - ja nie posiadam).

Jest też fusion. Czyli łączenie w jedną całość różnych kuchni narodowych. To ciekawe, ale też ryzykowne eksperymenty. Połączyć kuchnię tajską i meksykańską? Kosmos. Albo polską i japońską? Ciężko to sobie wyobrazić.

Jak widać gotowanie i jedzenie to temat, który trudno wyczerpać. Pasjonatów kulinarnych jest na świecie wiele. To coś co łączy wszystkie nacje. Blog kulinarny ze zdjęciami
Warto rzucić okiem także na Blog kulinarny
Wpis inspirowany jest również Blog kulinarny
Na ten temat napisali także na Blog kulinarny
W temacie Blog kulinarny warto poczytać również pozostałe informacje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz